Recenzja #1 – FILM: Co jest wytworem naszej wyobraźni?

Co jest wytworem naszej wyobraźni?

Tytuł: Panaceum / Side Effect
Gatunek: dramat, kryminał, thriller
Reżyser: Steven Soderbergh
Scenariusz: Scott Z. Burns
Aktorzy: Jude Law, Rooney Mara, Catherine Zeta-Jones, Channing Tatuum

Mieliście już tak pewnie nie raz, że szliście na film myśląc, że będzie to np. horror, a okazywało się, że jest to kryminał z leciuteńkim wątkiem horroru? Ja osobiście miałam tak z Panaceum. Poszłam nastawiona na film psychologiczny, a wyszedł kryminał. Jednakże kryminał bardzo dobry i błyskotliwy.


Emily ma w życiu wszystko. Jest młoda, piękna, ma kochającego i zamożnego męża. Jednak gdy ukochany trafia do więzienia za przestępstwa finansowe, jej wymarzone życie rozsypuje się. Emily źle znosi nową sytuację. Jej psychika nie wytrzymuje napięcia. Z kryzysu usiłuje wyciągnąć ją dr Banks. Zaproponowana przez niego terapia wydaje się przynosić znakomite rezultaty. Gdy z więzienia wychodzi mąż Emily, sielanka niespodziewanie kończy się. Pewnej nocy kobieta w  niejasnych okolicznościach dopuszcza się morderstwa. Emily trafia do aresztu, a następnie pod obserwację specjalistów, a dr Banks obarczony jest winą za całe zdarzenie. Jednak nie wszystko jest tym, czym się na pozór wydaje./filmweb.pl

Główni bohaterzy doktor Banks(Jude Law) i Emily(Rooney Mara) są bardzo, ale to bardzo charakterystyczni. No i powiem, że z każdym filmem, Law coraz bardziej mi się podoba. Jest genialnym aktorem. Gra moim zdaniem idealnie. Mimika, gesty i to jaką magie wkłada w słowa, jest bardzo przekonujący. Jednak tak jak znam Juda Law to nie znam Rooney Mary. Nie wiem czy gra tak w każdym filmie ale była dla mnie idealna do roli zdepresowanej kobiety. Bardzo dobre dobranie aktorów. Catherine Zeta-Jones, mała rulka, bez szału. Jak wiemy Channing Tatuum nie jest genialnym aktorem, jednak w porównaniu z jego wcześniejszymi rolami, jestem zdania, że poprawia swój kunszt.

Myślimy, że to będzie tak zwany „psychodel” o psychicznie chorej, która widzi coś czego nie ma. Jednak nie, jest to bardzo dobrze zbudowany kryminało-dramat, który porównywać mogę do filmów o agencie Bournie, tylko bez tak wartkiej akcji. Bardzo mi się podobały zabiegi przeprowadzone w fabule. Zaczyna się powolutku, zostajemy omamieni by potem nagle przeżyć szok z fajerwerkami dookoła. Po prostu bardzo dobra, nie przywidywalna fabuła, która trzyma cię w fotelu.

Scenariusz dobry. Na początku przeszkadzał mi brak muzyki w tle, takie po prostu dialogi bez podkładu muzycznego. Jednak z rozwojem akcji, pojawiają się pierwsze takty i to też jest w pewnym sensie dobre. Podobają mi się ujęcia, które nie zdradzają dalszego rozwoju wydarzeń, niby coś pokazują jednak tak naprawdę jest to schowane. Trzeba ruszyć głową, zapamiętywać szczegóły.

Rozmawiając potem z przyjaciółką na teamt filmu, zaczęłyśmy się zastanawiać gdzie są granice szaleństwa. Bo cóż, kobieta miała depresje, ale potem udawała psychicznie chorą.Tylko jaki normalny człowiek, zabija swojego męża? Musimy się zastanowić jakie są granice, gdzie zaczyna i kończy się szaleństwo, tak jak oglądając „Lot nad Kukułczym gniazdem”, bo niby kto ustalił co jest normalnym zachowaniem a co nie?

Reasumując: Film mi się bardzo podobał. Może ze względu na Juda Law, może ze względu na to, że po prostu lubię filmy z ukrytym dnem i tym, że na końcu dopiero odkrywamy prawdę. Nie jest to typowy thriller, ale jest to po prostu film który dobrze się ogląda, śledzi dalsze losy bohaterów. Nie wiadomo czemu ale niektórym Panaceum może nie zapaść w pamięć. Może to być kolejny film sezonowy, jak ja lubię je nazywać. Dobre kino dla tych co lubią pomyśleć w czasie filmu. Moja ocena to 8/10 – bardzo dobry, przemyślany.

Mało oryginalna

2 uwagi do wpisu “Recenzja #1 – FILM: Co jest wytworem naszej wyobraźni?

  1. Co do samego filmu nie mogę nic powiedzieć, bo niestety nie widziałam, choć bardzo chciałam. Natomiast Jude Law… Kiedyś nie byłam do niego przekonana, wydawał mi się wypindrowanym amerykańskim aktorem, który wrzucany jest do filmów przy przyciągać kobiecą publiczność. Zaczął mi się podobać po obejrzeniu filmu „Bliżej” (swoją drogą polecam, naprawdę świetny), a pokochałam po duecie w Sherlocku Holmesie

    Polubienie

    1. Ja w ogóle go nie lubiłam, dopóki nie zagrał w Sherlocku. W roli Watsona jest genialny(!), no i oczywiście świetnie współgra z Robertem Downeyem. Ale w Panaceum jest równie dobry co w Sherlocku, więc polecam 🙂

      Polubienie

Dodaj komentarz