Space Book Tag

No dobra mianowali mnie do tagu książkowego i chociaż uwielbiam gwiazdy i nieboskłon to nigdy nie byłam dobra w tego typu tematyce, dlatego cieszę się, że nie będziemy rozmawiać o tym co to jest konstelacja ani o tym jak rozpoznać mały a jak duży wóz, tylko o książkach, na których się znam 😀 Nominowała mnie ookami z bookish-galaxy, bloga książkowego na którego Was serdecznie zapraszam! No to lecimy… Space Book Tag ! 😀

 

1. Słońce czyli książka z gorącym bohaterem/bohaterką.

Już miałam w sumie tekst o 5 ulubionych postaciach męskich, ale jeśli miałabym wybrać najgorętszą z tych postaci to.. miałabym problem. Ale chyba najlepszy będzie Jack z trylogii Moiry Young. Oh, zdecydowanie ta postać potrafiła we mnie wywołać efekt dreszczy i stan podgorączkowy. I chociaż wolałam tego drugiego to Jack był mimo wszystko jednym z najgorętszych bohaterów z jakimi się spotkałam.

2. Merkury czyli mała, ale duża książka.

Powiem Wam, że mam takie dwie, ale wybiorę tą która w oryginale jest mała, a nie wersję kieszonkową 😉 A jest to Magiczny Pech Meg Cabot, książka krótka mała i zwięzła, ale uśmiałam się przy niej do łez a do tego dzięki tej powieści polubiłam samą autorkę. Było to też jedno z moich pierwszych spotkań z opowieściami dla młodzieży z magicznym klimatem, więc pałam do tej historii wielką sympatią.

3. Wenus czyli książka z dobrą główną bohaterką.

Nie będę znów mówić o Samanthie Shannon, obiecuję. Ani o Moire Young! Tylko, że powoli kończą mi się moje ulubione bohaterki… No więc wezmę Pojedynek i Kestrel, której inteligencja i bystrość zwaliły mnie z nóg. Do tego jeszcze dodamy jej urodę i niechęć do przemocy a otrzymamy świetną mieszankę, która przykuła mnie do tej powieści i nie chciała wypuścić. Co poradzę, że dla mnie główna bohaterka, musi być niezależna, pewna siebie i mieć swoje własne, często bezczelne zdanie?

 

4. Ziemia czyli dość duża ale przyjazna książka.

Jako, że ookami odniosła się do Markusa Zusaka, to ja też to zrobię, jednak nie do Złodziejki książek a do Posłańca. Powieść intrygująca, pełna tajemnic, napięcia i po prostu wszystkiego co potrzeba by historia zapadła w pamięć i przykuła uwagę. Nie tylko dobrze skrojeni bohaterowie, fabuła i świat, ale też nauka, która daje do myślenia i każe zacząć studia filozoficzne. Uwielbiam tego człowieka i jego powieści.

 

 

 

5. Mars czyli książka bliska Twojemu sercu.

Jakżeby inaczej, musi to być Jane Austen. Ale nie będzie to żadna z jej powieści, chociaż uwielbiam wszystkie, które napisała i uwielbiam patrzeć na nie na swojej półce, a będzie to książka Syrie James pod tytułem Pamiętniki Jane Austen. Przybliżają tą cudowną, wiekową autorkę czytelnikowi i pokazuje jej losy, które nie potoczyły się tak jak w jej książkach. Bo nie znalazła w końcu szczęścia. Nie znalazła też kochanka. I to chyba jest największa przekorność losu. Dlatego tak bardzo czuję się z tą autorką związana.

 

6. Jowisz czyli największa cegła w Twojej bibliotece.

Ojojoj mam dużo cegieł i każdą uwielbiam z osobna, ale chyba jedną z większych będzie zbiór opowiadań Chodząc nędznymi ulicami, gdzie po raz pierwszy spotkałam się z Simonem R. Green’em i z kilkoma innymi świetnymi autorami fantasy. Świetnie zebrany tom, który miło się czyta i jeszcze do tego świetna okładka, która idealnie komponuje się na mojej półce.

 

 

 

7. Saturn czyli po prostu książka nie z tej Ziemi.

Chyba wezmę jedną z moich przeczytanych nowości, czyli Magonię. Dużo opinii, niektóre pochlebne, niektóre nie ale dla mnie ta powieść tchnęła taką oryginalnością na rynku czytelniczym i zainspirowała mnie do pisania o statkach i o niebie i gwiazdach i do tworzenia cudownych bohaterów. Jest cudowna i magiczna, potrafi tchnąć życie na strony i po prostu oczarować. Do tego dosłownie, uciekamy z Ziemi.

 

 

 

8. Uran czyli książka z niebieską okładką.

Pójdę w klimaty sci-fi i sięgnę po drugą część serii Beth Revis czyli Milion słońc. Świetna kontynuacja pierwszej części i do tego styl pisania autorki, który mnie pochłonął i do tego jeszcze ten romans, który odsunięty na bok ale nie mniej emocjonujący. Okładka Polska być może nie tak ładna jak amerykańska, ale co tam, ważny jest środek, który tajemniczy i cudownie skrojony daje coś pięknego, czym chętnie chwalę się na swojej półce.

 

 

 

9. Neptun czyli najdłuższa seria z całej kolekcji.

Oczywiście, że jest to Anne Bishop i jej 9-tomowa historia Czarnych Kamieni. Być może są to dodatki do trylogii, które opowiadają o tym co dzieje się po wydarzeniach tam opisanych, ale co seria to seria. Jest to moja ulubiona autorka, a to są moi ulubieni bohaterowie. Kupuję każdą powieść tej autorki, czytam ją z zapartym tchem i po prostu uwielbiam jej światy, historie które przedstawia i opowieści, które tworzy.

 

 

 

 

I to by było na tyle 😀 Jakie są wasze odpowiedzi?

Ja taguje tylko jedną osobę, czyli Tirindeth(huehue), dawaj swoje odpowiedzi Tiri 😀

Mało oryginalna